B01 - ODDYCHANIE TLENOWE I FERMENTACJA

podstawa programowa: biologia klasa V - sposoby wytwarzania energii potrzebnej do życia

 

Do doświadczenia potrzebujesz:

Co?

Skąd?

Ile kosztuje?

 dwie przezroczyste szklanki (lub kubki lub słoiki) - pojemność ok. 300ml

 masz w domu

-

 dodatkowe kubki/filiżanki (mogą być mniejsze i nieprzezroczyste)

 masz w domu

-

 dzbanek z wodą

 masz w domu -
 nóż do masła
 masz w domu  -
 dwie łyżeczki do herbaty  masz w domu -
 cukier (20 łyżeczek)  masz w domu -
 olej spożywczy (ok. 50 ml)  masz w domu -
 drożdże (kostka 100g)  sklep spożywczy 2 zł

Cena całego zestawu: 2 zł

Przebieg eksperymentu:

Część I

  1. Przygotuj odchlorowaną wodę: odstaw wodę z kranu w dzbanku przynajmniej na dwa dni.
  2. Wlej około 200ml odchlorowanej wody do dwóch przezroczystych szklanek.
  3. Rozmieszaj w szklankach po 10 łyżeczek cukru.
  4. Do kolejnych dwóch kubków włóż po 1/5 kostki drożdży (około 20 gramów).
  5. Odlej do kubków z drożdżami niewielką ilość wody z cukrem ze szklanek i dokładnie wymieszaj drożdże, aż uzyskasz jednolitą ciecz.
  6. Wlej tak rozrobione drożdże do szklanek z wodą z cukrem i dokładnie wymieszaj.
  7. Do jednej ze szklanek wlej olej spożywczy – tak aby utworzył grubą warstwę nad wodą z drożdżami.
  8. Wodę z drożdżami w drugiej szklance (tej bez oleju) co chwila intensywnie mieszaj łyżeczką.
  9. Przez około półtorej godziny obserwuj zachodzące zmiany.

Część II

  1. Obie szklanki odstaw na dwa dni.
  2. Szklankę bez oleju co jakiś czas intensywnie mieszaj łyżeczką.
  3. Po dwóch dniach zbierz łyżeczką cały olej ze szklanki – tak aby w szklance nie było już jego warstwy.
  4. Obie szklanki intensywnie zamieszaj i powąchaj.

 

UWAGA: film z pokazanym eksperymentem przeznaczony jest najpierw dla rodzica.

Młody naukowcu - nie psuj sobie zabawy! nie oglądaj filmu ani nie czytaj poniżej zamieszczonego wyjaśnienia przed wykonaniem eksperymentu pod okiem rodzica.

 

TEORIA

Co wyszło w doświadczeniu?

W obu szklankach wydzielały się intensywnie bąbelki gazu. W szklance z olejem widać było, jak przebijają się przez warstwę oleju. W szklance bez oleju widać było intensywne pienienie się, szczególnie przy mieszaniu łyżeczką.

Po dwóch dniach ze szklanki, w której była warstwa oleju, czuć wyraźnie zapach alkoholu (podobny do zapachu płynu do dezynfekcji rąk). Lekki zapach alkoholu może też być wyczuwalny z tej drugiej szklanki, lecz znacznie mniej intensywny niż z pierwszej szklanki.

Co tu się dzieje?

Drożdże to mikroskopijne organizmy – jednokomórkowe grzyby. Drożdże potrzebują cukru do wytwarzania energii potrzebnej im do życia. W obu szklankach drożdże dostały dużo cukru i zaczęły się nim odżywiać.

Dlaczego wydzielają się bąbelki?

Tak jak my, drożdże oddychają tlenem znajdującym się w powietrzu. Tak działo się w szklance bez oleju. Dodatkowo ułatwialiśmy drożdżom dostęp do tlenu, mieszając co chwila ciecz w szklance. Drożdże wydzielały gaz – dwutlenek węgla. Podobnie my – żyjąc – również wydychamy dwutlenek węgla.

Drożdze potrafią jednak obyć się również bez tlenu – nadal są w stanie odżywiać się i żyć. Dlatego w szklance z warstwą oleju, mimo że olej (działający jak płynny korek) odciął drożdżom dostęp do powietrza, drożdże i tak żyły i odżywiały się cukrem, wydzielając bąbelki dwutlenku węgla.

Oddychanie tlenowe

Jeżeli drożdże mają dostęp do powietrza, używają znajdujący się w powietrzu tlen do wytwarzania energii z cukru. Podobnie wydziela się dużo energii na przykład z palącego się na powietrzu drewna. Proces, który zachodzi w drożdżach, to też rodzaj „spalania” – tylko że powolnego i rozdrobnionego - bez widocznego płomienia. Proces ten nazywa się oddychaniem tlenowym.

Zwróć uwagę, że w biologii „oddychanie” nie oznacza czynności „wdechu i wydechu” – tak jak rozumiemy oddychanie potocznie. Co więcej, „oddychanie” w ogóle może nie wiązać się z „wdechem i wydechem”. Przecież drożdże to organizmy jednokomórkowe – nie mają płuc. W biologii oddychanie to całość procesu przetwarzania pokarmu w energię. Jeśli w tym procesie organizm używa tlen, to nazywamy to oddychaniem tlenowym.

My również oddychamy tlenowo. Biolog, mówiąc, że „oddychamy tlenowo”, będzie miał na myśli procesy chemiczne zachodzące w komórkach naszego ciała, do których krew dostarcza zarówno substancje odżywcze (cukier – glukozę) jak i tlen. Nasze komórki otrzymują tlen podobnie jak drożdże – tlen przenika do ich wnętrza przez błonę komórkową.

Oddychając tlenowo drożdże przerabiają cukier, a produktami tej przemiany są właśnie dwutlenek węgla i …woda.

To skąd alkohol?

Jeśli drożdże nie mają dostępu do tlenu, z łatwością przełączają się na inny proces wytwarzania energii, który nazywamy fermentacją. Drożdżom brakuje tlenu, aby do końca „spalić” cukier do dwutlenku węgla i wody. Drożdże przerabiają więc cukier, a produktami tej przemiany są dwutlenek węgla i – zamiast wody - alkohol (który chemicy nazywają alkoholem etylowym lub po prostu etanolem).

Alkohol zawiera jeszcze mnóstwo niewykorzystanej energii. Łatwo się o tym przekonać – prawie czysty alkohol (na przykład spirytus czy denaturat) można na powietrzu podpalić i (właśnie łącząc się z tlenem z powietrza) będzie wydzielał dużo ciepła. Wody nie dałoby się już podpalić.

Bez tlenu drożdże nie potrafią więc uzyskać z cukru tak dużo energii jak to jest możliwe z tlenem – dużo z tej energii pozostaje w wydzielanym przez nie alkoholu. Fermentacja jest gorszym sposobem wytwarzania energii, ale pozwala drożdżom przeżyć w niesprzyjających beztlenowych warunkach.

A co z alkoholem w szklance bez oleju?

Po dwóch dniach być może wyczułeś ze szklanki bez oleju również lekki zapach alkoholu. Był on znacznie słabszy, niż ze szklanki z olejem, ale w ogóle skąd tam się wziął jakikolwiek alkohol? Otóż żeby drożdże w ogóle nie wytworzyły alkoholu, trzeba byłoby dostarczać im cały czas dużo tlenu – na przykład intensywnie mieszając zawartość szklanki. Jak przypuszczamy, raczej jej cały czas nie mieszałeś przez dwa dni… W takim przypadku część drożdży – szczególnie te na dnie szklanki, mogła nie otrzymać odpowiedniej ilości tlenu i przełączała się na proces fermentacji. Fermentacji było jednak zdecydowanie mniej niż w szklance z olejem, który w ogóle odcinał drożdżom dostęp do powietrza.

A czy my również potrafimy żyć bez tlenu?

Nie potrafimy tego robić tak skutecznie jak drożdże. Nie możemy obyć się całkowicie bez tlenu, a szczególnie nie może bez niego działać nasz mózg. Nawet chwilowe niedotlenienie mózgu powoduje utratę przytomności i może skończyć się jego poważnymi uszkodzeniami a następnie bardzo szybko doprowadzić do śmierci.

Nasze mięśnie nie są już tak wrażliwe na brak tlenu i potrafią przez pewien czas obyć się bez niego. Przy intensywnym wysiłku (na przykład szybkim i długim biegu), mimo że nasz oddech przyspiesza, to i tak krew nie nadąża dostarczać mięśniom wystarczającej ilości tlenu. Przełączają się one wtedy na fermentację – podobnie jak drożdże. Zamiast alkoholu powstaje w naszych mięśniach jednak inna substancja (również jak alkohol wciąż zawierająca dużo niewykorzystanej energii) – zwana przez chemików kwasem mlekowym. To z powodu jej nagromadzenia w mięśniach, potem na drugi czy trzeci dzień po wysiłku bolą nas mięśnie – mamy zakwasy.

****

Więcej o oddychaniu tlenowym i fermentacji możesz przeczytać tu: https://zpe.gov.pl/a/oddychanie/D19HASpRV

lub obejrzeć np. tu: https://pistacja.tv/film/bio00011-oddychanie-tlenowe-i-beztlenowe